niedziela, 23 listopada 2014

Wieczory przy maszynie

Wiecie kiedy najbardziej lubię szyć? Wieczorami, kiedy w domu cisza i spokój, dzieci śpią, wtedy szyje mi się najlepiej. Choć niestety jest już trochę ciemno, a przy sztucznym świetle szyje się średnio. Mimo to i tak najbardziej lubię kiedy nic mnie nie rozprasza, kiedy mogę tylko szyć. W ciągu dnia zawsze jest coś pilniejszego do wykonania, zresztą wiecie jak jest.

A to zdjęcia rzeczy które powstały ostatnio. Przyjrzyjcie się im dobrze , bo planuję mały konkurs.

 Miłego tygodnia!

6 komentarzy:

  1. Przygladam sie i zapamiętuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to! To wieczorne szycie, też tak mam:) Jak w domu cisza, dzieci śpią, za oknem ciemno i cicho, ja wtedy mam największą podaż weny twórczej :) Najgorsze jak sie tak zaszyję bez opamietania, a tu nagle 3 godzina nad ranem mnie wita, poranne wstawanie jest wtedy koszmarem :/

    Ale śliczna ta lisia kokarda !

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, można się zaszyć. Mi nigdy się nie zdarzyło aż do trzeciej rano, ale to tylko dla tego, że staram się mimo wszystko pilnować czasu, bo potem jestem przez cały dzień nie przytomna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne muchy! A chmurkowa poducha bomba!

    OdpowiedzUsuń